Autor Wiadomość
Futureal
PostWysłany: Nie 17:06, 24 Sty 2010

no technicznie jest lepszy, ale wg.mnie wokal w AW bardziej pasuje do muzyki, jest specyficzny, taki nie wiem jakby to nazwać staroangielski?...a w GR ,no nie wiem, dużo tu słyszę tu z Halforda ale jednak w gorszym wydaniu, poza tym sama muzyka nie jest tak porywająca ,znam parę kawałków z See You in Hell..jeszcze dam szansę
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Nie 17:03, 24 Sty 2010

Futureal napisał:
a Grim Reaper mi się średnio podoba ,nie mogę się do tego przekonać, wokal wysoki, ale drażniący strasznie
Kurwa mać...
przecież wokal Grimmetta jest niesamowity! Skala, emocje, energia...
Kevin przy nim wydaje się... poprawny Razz
Futureal
PostWysłany: Nie 16:01, 24 Sty 2010

dla mnie to Iron Maiden,Judas Priest,Black Sabbath,Saxon,Motorhead i już starczy powiedzieć kto rządzi w tym gatunku

a Grim Reaper mi się średnio podoba ,nie mogę się do tego przekonać, wokal wysoki, ale drażniący strasznie ,a gitarowo spoko,ale bez jakiejś masakry ,trochę kapela bez wyrazu a właśnie ten specyficzny klimat mi się podoba w Angel Witch, charakterystyczny, jedyny w swoim rodzaju....kwestia gustu

a co do Twisted Sister to polecam na pierwszy ogień kawałek Burn in Hell , ew. tytułowy kawałek z You Can't Stop Rock and Roll ,do gustu tez myślę że by Ci przypadł utwór Captain Howdy ,Shoot' em Down lub I'll Take Tou Alive

szkoda że cięzko dostać cokolwiek tej kapeli w Polsce na płycie
Ewru
PostWysłany: Nie 15:47, 24 Sty 2010

Futureal napisał:
może to dla wielu będzie herezja ale mi na najwybitniejszy heavy-metalowowy zespół z Ameryki pomału wyrasta tam tam tam tam...Twisted Sister ! ,to co oni wyrabiali na You Can 't Stop Rock and Roll i Stay Hungry to mistrzostwo świata

nigdy jakoś specjalnie za Amerykańskim heavy nie przepadałem,takim typowym dla nich, Jag Panzer, Metal Church (poza debiutem),Iced Earth, za ciężkie dla mnie granie


A będę sie musiał z Twisted Sisiter dokładniej zapoznać. A co do najlepszych heavy metalowych zespołów stamtąd (pomijając scenę thrashową, deathową.., bo z tych stylistyk są tam świtne kapele) to...ciężko powiedzieć..., stary Manowar (gdzieś tak do Triumph of the Steel), W.A.S.P (za niektóre dokonania-inna sprawa, ze w ich dyskografii aż tak dobrze sie nie orientuję), Savatage tyż lubię (choć sprawa ma się tak jak z W.A.S.P-słaba znajomość dyskografii). Jeszcze Omen za debiut, Metal Church za debiut (choć w sumie to już jest łojenie na pograniczu heavy i thrashu), Jag Panzer... Nie ukrywam, że wolę (przy całych plusach grania made in U.S.A), metalowe kapele po naszej stronie Atlantyku, z Wielkiej Brytanii, z Niemiec (te stare, z 80-tych, nie to coś co jest teraz), czy ze Skandynawii (choć tam w sumie lepiej stoi scena doomowo-stonerowa...
Futureal
PostWysłany: Nie 11:21, 24 Sty 2010

może to dla wielu będzie herezja ale mi na najwybitniejszy heavy-metalowowy zespół z Ameryki pomału wyrasta tam tam tam tam...Twisted Sister ! ,to co oni wyrabiali na You Can 't Stop Rock and Roll i Stay Hungry to mistrzostwo świata

nigdy jakoś specjalnie za Amerykańskim heavy nie przepadałem,takim typowym dla nich, Jag Panzer, Metal Church (poza debiutem),Iced Earth, za ciężkie dla mnie granie
SamowaR
PostWysłany: Sob 23:52, 23 Sty 2010

a tam, pierwsza płyta muzycznie kojarzy mi się z Maiden z czasów Numbera, natomiast wokal to tak bardziej pod Di'Anno
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Sob 21:05, 23 Sty 2010

Attacker jest bardziej "speed" niż "heavy".
Ich druga płyta mi się bardzo podoba
SamowaR
PostWysłany: Sob 18:24, 23 Sty 2010

szlachetne Wink


Nie no płyta dobra, ale ogólnie od Angel Witch wolę amerykańskiego Attackera. Przesłuchajcie sobie płytkę "Battle at the Helm's Deep " No kurwa ! przecież to takie Iron Maiden, tyle że na sterydach
Futureal
PostWysłany: Sob 18:00, 23 Sty 2010

to ja napiszę ,że obaj nie doceniacie tej płyty Smile

wsłuchajcie się w te 2 kawałki:

http://www.youtube.com/watch?v=H-Rxy3o6ZNo

http://www.youtube.com/watch?v=M5YXekq3rBY&feature=related

a co do Sweet Danger to jak dla mnie typowo Brytyjskie heavy
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Sob 17:13, 23 Sty 2010

I znów Krzyś tyle napisał, że nie wiadomo co dodać.
Ogólnie mówiąc, to płyta solidna, jednak zawsze pęde powtarzał, że Kosiarz ich deklasuje Razz
A Sweet Danger wydaje mi się takie amerykańskie (to oczywiscie nie jest zarzut!) .
P.s. Gdzie jest zgrywka z tą płytą, którą ja kiedyś miałem?
Ewru
PostWysłany: Sob 16:14, 23 Sty 2010

Nie wiedzieć czemu ta płyta mi jakoś nie podchodzi... Tzn. jest dobra, fajnie sie tego słucha, ale nigdy mnie nie zachwyciła, a że miała wpływ na "mroczniejsze" (Jezu, jak to brzmi..hahahaha) gatunki metalu, to jak najbardziej się zgadzam.
Futureal
PostWysłany: Sob 15:59, 23 Sty 2010

Wspaniała płyta ! ,jedna z najlepszych z nurtu NWOBHM...właśnie NWOBHM, wg.mnie ta łatka przeszkadza w zrozumienie świetności tego materiału, płyta jest cholernie dojrzała choć nie pozbawiona surowości i spontaniczności młodego przecież zespołu. Po pierwszych sekundach czuć ,że gra kapela z Wysp, surowe ,oszczędne aranżacje i charaktestyczny wokal Kevina Heybourne'a ,bardzo dobry wokal i myślę że gdyby ta kapela miała profecjonalnego menedżera osiągneła by większy sukces.
Niestety kolejna kapela jednej w zasadzie płyty.

Co mamy na płycie, bardzo dobry heavy-metal, wyraźnie inspirowany Black Sabbath, trochę Deep Purple,trochę Ufo ,są tu i ostre, heavy-metalowe przeboje jak Angel Witch czy Sweet Danger, jak i bardziej urozmaicone utwory jak Gorgon, Angel of Death,Free Man czy wg.mnie najlepszy na płycie Atlantis.
Jest tez świetny utwór instrumentalny, choć sprawiający wrażenie trochę zbyt krótkiego ,Devil's Tower.
Jak widać po tekstach są dość zakorzenione w tradycji horroru, grozy, i potem ten temat bardzo podchwycił m.in Mercyful Fate czy Slayer.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03