Relacje

Prisoner

mnie najbardziej wkurza jak jakaś laska (normalnie tak nie określam kobiet ) sobie leży tak że nie da się przejść i człowiek ją lekko dotknie nogą i już z całym ryjem i woła swojego chłopaka...takie rzeczy to właśnie tylko na stadionie, w hali właśnie jest inaczej...i ze smutkiem stwierdzam że gdyby ten koncert zagrali w hali byłby jeszcze wspanialszy ,taki Wrocław 2003 tam set naprawdę nie był jakiś wybitny, forma zespołu też nie (teraz to i to było lepsze) , ale takie było widowisko ,taki klimat ..nie wiem może dlatego że byłem pierwszy raz

ale faktycznie fani którzy bawili się na samym koncercie byli w porządku, z niektórymi nawet trochę pogadałem między IM a Moonchildem i przed koncertem

Administrator (czuj respekt)

Prisoner

no miałem i z tego co widziałem pełno było takich opalających się ,nie żeby mnie to przestraszyło czy specjalnie wkurzyło, ale to zabija klimat trochę, coś jak Ci Czesi co sobie smsują 5 metrów od sceny..może nie aż tak, ale blisko....nie ma co się oszukiwać w Polsce nie ma 25 czy tam 30 tys. fanów IM ,zresztą chyba nie ma sensu tak się na innych patrzeć ,ważne że się było widziało, ale i tak mam wielką nadzieję na koncert halowy wtedy to sobie mogą zagrać co chcą, bo klimat będzie niesamowity ,Wrocław, Katowice, Poznań ,nawet Łódź , jest w czym wybierać

Child of the damn

piekny koncert co tu sie rozpisywac..... pozatym mam kostke na sprzedaz jak ktos by chcial kupic to pisac wiadomosci prywatne.... zreszta na alegro jest wystwiona i tam sa dane kontaktowe... pozdrawiam

Administrator (czuj respekt)

Prowler

Była jeszcze akcja... Koleś próbował wskoczyć na strefę bez opaski i ochroniarze złapali go za pasek, to ci z sektora zamiast jakiś sztuczny tłok zrobić i go wpuścić to pomagali ochroniarzom :/

Administrator (czuj respekt)

...o KURWA! Dobrze, że tego nie widziałem...

Moderator (czuj respekt)

od dawna wiadomo że panowie, a raczej męskie kurwy z firmy FOSA i FOCH to banda pedałków w żółtych koszulkach. To ma byc profesjonalna ochrona ?! większośc tych cweli pewnie była zatrudniana na zasadzie łapanki po wioskach.

A i straż pożarna mnie wkurwiła, bo nie chcieli mi dac wody Sad

Child of the damn

Mnie najbardziej rozwalilo, ze nie sprzedawali wody z zakretami bo sa one niebezpieczne ;]

Administrator (czuj respekt)

Taaa... i potem mi się woda rozlała :/

Prowler

Dobra. Od 5 sierpnia praktycznie nie było mnie w domu, więc czas teraz nadrobić zaległości...

Dla mnie ten koncert był genialny, można powiedzieć, że w pewnym sensie magiczny i nie potrafię znaleźć w nim prawie niczego, do czego mogłabym się bardziej przyczepić. Może częściowo dlatego, że to był mój pierwszy koncert IM.
Muzyka i to, co na scenie wyprawiali sami muzycy, dawało niesamowitego kopa energii.
Rime of the Ancient Mariner, które tak naprawdę dość często pomijałam podczas słuchania, na żywo zmiażdżyło mnie totalnie. W pewnym momencie po prostu stałam wpatrzona w scenę, niesamowicie wzruszona.
Z resztą, każdy utwór był genialny i niezwykły. W końcu to Maiden.
Dwa utwory, które też bardzo zapadły mi w pamięć to Run to the Hills (w końcu nadal to mój ulubiony kawałek IM, więc usłyszenie go na żywo, to było coś wspaniałego) i o dziwo...Fear of the Dark, który w ciągu tych wakacji wspina się coraz wyżej na mojej liście ulubionych utworów Very Happy

Przed samym koncertem bateria w telefonie odmówiła posłuszeństwa, więc części znajomych nie miałam okazji spotkać, natomiast przez zupełny przypadek przyjechałam na koncert z bratem (w sensie - przyjacielem), a na miejscu spotkaliśmy jeszcze kumpla z obozu i jednego z opiekunów z tegoż obozu Very Happy

Wydaje mi się też, że jakoś przed koncertem z daleka widziałam Kamila, ale pewności nie mam XD

Pod koniec koncertu mama i ciocia zarządziły subtelne wycofanie na tyły, żeby zdążyć potem szybko wyjść i zdążyć na pociąg. Miało to swoje plusy, bo już po wyjściu ze stadionu, mieliśmy okazję przystanąć na chwilę przy jednej z bram, przez którą wyjeżdżali akurat w tym momencie muzycy Maiden Very Happy

Co do supportów - niech panna Harris lepiej przestanie śpiewać, błagam.

Administrator (czuj respekt)

Prowler

Szkoda tylko, że przez przyciemniane szyby samochodów widoczny mniej więcej był tylko Bruce.

Public Enema #1

Nie wiem czy już to pisałem (chyba z 10 razy...) ale koncert był zajebisty! Razz

Administrator (czuj respekt)

Jak to napisał jeden koleś pod fotą Harrisa, na moim profilu z NK:
"Koncert był dobry, ale mógłby być lepszy" Wink

Prisoner

jak wszystko