Zmiana wokalisty?!

Prisoner

Tak się ostatnio zastanawiam ,czy nie lepsze by było dla zespołu ,zastąpienie Bruce'a jakimś młodym typowo heavy-metalowym wokalistą, oczywiście to takei gdybanie...Wiadomo że na koncertach byłaby klapa, ale byłaby szansa na dobrą heavy-metalową płytę, głos Bruce'a jest z roku na rok słabszy, taki jakiś wydelikacony ,zmęczony a gdy wchodzi w górki brzmi to komicznie, na BNW śpiewa jeszcze ok, ale na dwóch ostatnich dużo gorzej, zwłaszcza na ostatniej. Zresztą Bruce kompozycyjnie i gustowo pcha Maiden w dół, zapowiedział że nie ma ochoty nagrać już takiej typowo heavy-metalowej płyty bo taki repertuar go nudzi, i jest chyba największym zwolennikiem tej całej progresji w Maiden, o dziwo jego ostatnia solowa płyta jest całkiem niezła i jest pare mocnych heavy-metalowych utworów i o dziwo śpiewa na niej dużo lepiej niż na ostatnich płytach Maiden,ale to już jego tajemnica.
Bruce oczywiście zostanie, a kolejna studyjna płyta Maiden to będzie kolejne zapętlanie się w tych długaśnych utworów, pełnych intr złożonych z prostych melodyjek i powtarzania refrenów z uporem maniaka, a krótkie ,szybkie utwory będą zrobione na odpieprz ,tak żeby singiel był ...i jeszcze to obrzydliwe brzmienie Kevina Shirleya.

Co o tym sądzicie?

Prisoner

Uważam że to właśnie Bruce nadaje sens Maidenom. Fakt że z roku na rok śpiewa coraz gorzej, ale w jego głosie jest coś charakterystycznego, melodyjnego. Nawet niezle brzmi jak śpiewa zduszonym (a często już łamiącym się głosem) głosem. No cóż najlepszy okres grania niestety mają za sobą i raczej nie można się spodziewać że nagrają coś o nowym brzmieniu czy melodii. A nowy wokal byłby nawet dobry ale wtedy to nie będą Ironi!

Prisoner

Jakoś w latach 1980-81 i 1995-1998 byli to tacy sami Ironi, X Factor może się nie podobać ale był to jakiś krok do przodu muzycznie, jakieś podjęcie ryzyka, jakaś wypowiedź artystyczna,a w ostatnim czasie, Ironi idą po najmniejszej linii oporu, zero ryzyka, wszystko wypalone do granic możliwości, może troszkę przesadzam,ale sam sobie tego nie wymyśliłem.

Ironi to już od paru lat wielkie przedsiębiorstwo...spoko, niech sobie będzie,dopóki muzyka jest dobra jest ok,ale kłopot w tym że na najnowszej płcie nie ma dobrej muzyki, taki utwór jak Different World przecież można stworzyć w 3 minuty, nie wierzę że nie mogli by zrobić poczciwego dobrego rockera, nie mówie by zrobili Troopera czy Aces High, nie wymagam tego,ale dobry ,solidny utwór...albo Out of the Shadows, taki utwór to można sobie zagrać na ognisku...słuchając tych utworów nie słyszę cienia zaangażowania.
To samo teledyski, oni mają takie możliwości i raczą nas od paru lat gniotami, ja tam teledyski mam gdzies,ale naprawde teledysk do Different World to już dno ,dna...już by lepiej dali ze studia z dwojga złego.

Tematu by nie było, gdyby nie poznana ostatnio przeze mnie kapela Machine Men, śpiewa tam gostek ,którego głos przypomina dokonania Bruce'a z okresu Accident of Birth-Chemical Wedding...przyjęcie go albo innego wokalisty to by było ogromne ryzyko ze strony zespołu, a przecież bez ryzyka nie ma dobrej muzyki. Ostatnio Steve zaryzykował w 1995 r....od paru lat o ryzyku w Iron Maideni nikt nie myśli, lepiej odgrzewać co pare lat starą formułę ....

Administrator (czuj respekt)

Można by przy okazji wymienić Adriana, na Malmsteena, Dave`a na Satrianiego, Steve`a na Glovera... Smile

Moderator (czuj respekt)

a Nicko na Inferna Wink

Prisoner

Mi tam nie do śmiechu..może to Was przekona.

Cytat z innego forum

" Wlasnie jestem w trakcie czytania wywiadu z Ironami w Terrorizerze i w nim Adrian mowi, ze jak przedstawial Brucowi do oceny i weryfikacji szybkie partie, ktore wymyslil to Bruce je odrzucal, za to przyjmowal te bardziej progresywne. Dzieki Ci Bronku za 2 najgorszy album Dziewic. "

Moderator (czuj respekt)

Adrian nie powinien przedstawiać tych partii Bruce'owi tylko Stevowi Wink

Prisoner

Tam poprostu niedobrze się dzieje, Dave sobie nagrywa partie gitary i jedzie do domu, Bruce decyduje o tym jakie mają być partie gitar Adriana, Steve ma obsesję na punkcie długich utworów, wg.niego progresywnych...Steve zapowiada ,że jeszcze tylko jeden album studyjny, nie wiem jak Wy ,ale ja w to nie wierzę, zresztą jeśli to mają być takie albumy jak AMOLAD, to może już dać sobie spokój i zająć się tylko koncertowaniem...Ale można inaczej ,zrobić jakąś dużą zmianę ,tak jak w 1986 r. czy w 1995 r. ,tylko czy będzie im się chciało?

Administrator (czuj respekt)

... i czy zaakceptują to fani (oczywiście nie mówię o tobie, Krzychu)?

Swoją drogą, jak wymieniać Dicka, to na kogoś, obdarzonego świetnym głosem, a nie jakiegoś tam Blaze'a!!!

Administrator (czuj respekt)

Bruce mógłby jeszcze sporo zdziałać, potrzeba mu tylko trochę pokory.
Taki Ian Gillan, na ten przykład zdaje sobię sprawę, że jego wokal słabnie. Nie bawi się już więc w "Speedkingowca", jakim był w latach '70, Wie jednak, iż bezkrytyczni, pozerscy fanatycy w rodzaju Jana M. nie zaakceptują odejścia Jego - wciąż żywej legendy Hard'N'Heavy z Deep Purple - NAJGENIALNIEJSZEGO zespołu Hard'N'Heavy na świecie!!!

Prisoner

Słyszałem głosy ,że najlepszym wokalistą DP byłby David Coverdale albo Glenn Hughes.

Co do Bruce'a to sam nie wiem co myśleć, po ToS byłem pełen pewności że na DoD Bruce miał pewien dołek wokalnie i idzie ku lepszemu...myśle że chodzi o to by Bruce śpiewał w średnich rejestrach, heavy-metalowe pianie już mu wogóle nie wychodzi i dochodzi do auto-parodii,w średnich rejestrach ,zaśpiewanych z agresją i werwą jak np.na ostatnich solowych płytach mogłoby być świetnie.

Administrator (czuj respekt)

A Krzyśku, nie uważasz, że Bruce po prostu jest świadomy tego, że śpiewając szybkie utwory, jego wokal będzie wręcz komiczny i dlatego odrzuca krótkie numery? Chyba lepiej, żeby Maiden nagrywało dobre progresywne płyty (bo przecież AMOLAD nie jest summa summarum zły - sam mu dałeś ocenę 6/10), niż gówniane szybkie kopie lat `80.

Prisoner

Tylko co masz na myśli mówiąc DOBRE progresywne płyty? Przecież AMOLAD przez wielu fanów jest uważana za najgorszą płytę, więc jeżeli będą nadal tak grac to zejdą na totalne dno. Mnie się wydaje że oni boją się zagrać coś "innego" od ich dotychczasowych utworów i wolą tworzyć kopie tego wszystkiego co już skomponowali, nagrali, zaśpiewali itd. A szkoda....

Administrator (czuj respekt)

Mówiąc dobre, miałem na myśli fakt, iż obiektywnie rzecz biorąc, AMOLAD nie jest zły. Porównując go do innych progresywnych płyt wyróżnia się, natomiast patrząc subiektywnie, przez pryzmat dotychczasowych dokonań Maidenów, jest słaby.

Uważam, że Maideni zdają sobie sprawę z tego, że nie mają już po 20 lat, i ich forma nie jest taka jak np. w 83, 84, czy 86, i narazili by się na większą śmieszność nagrywając sztuczną płytkę.

Prisoner

Ale AMOLAD nie jest żadną płytą progresywną, to tylko zespół tak ciągle powtarza, to dla mnie rock ze śladowymi ilościami heavy-metalu, progresywni to oni mogli być miejscami na Piece of Mind czy Somewhere in Time gdzie faktycznei odkrywali swoją muzyką pewne nowe rejony, zwłaszcza ten drugi przykład wydaję mi się dobry.

Administrator (czuj respekt)

A dla mnie AMOLAD jest również płytą niezwykle progresywną: oto heavymetalowy zespół, nagrał LP w średnich tempach, z długimi wstępami i powtarzającymi się refrenami.

Czy TO nie jest progresja?

Prisoner

A czy przypadkiem nie jest to któraś płyta w takim stylu..X Factor,Brave New World..w takim wypadku to już nie progresja, tylko typowy przykład regresu,zjadania ogona.

Administrator (czuj respekt)

Żadna z wyżej wymienionych nie była na tyle progresywna (nadużywamy tego słowa...), na ile AMOLAD.

Administrator (czuj respekt)

Dzisiejszy rock/metal progresywny jest w dużej częśći regresywny...
Ile mamy bezmyślnych kopii Rush, Marillion, czy "Teatru Marzeń"???
Swoją drogą w muzyce już wszystko zostało powiedziane, a próby bycia oryginalnym często prowadzą do śmieszności (np. siki w stylu 2Tm2,3)!
Myślę, że NAPRAWDĘ odkrywczy to byli Paganini, czy Chopin...

Prisoner

Nie mogę ciągle tak krytykować IM, bo co raz bardziej przez to się oddalam od zespołu i to sprawia że umiera ta cudowna magia i wszystko staje się takie zwykłe, przegadane..

Ale ,poprostu mam chęc wygadania tego co mi się nie podoba, co mnie rozczarowało, jednak mimo to trzeba przestać, mamy co mamy, nie podoba mi się to,ale cóż zrobić, postaram się nie zwracać na to uwagi.

Prowler

Sie płyta nie podoba to Jej nie słuchaj proste, zreszta osiągnęli tyle że moga nagrywac co chcą bowiedzą ze i tak (sory za stwierdzenie) w chuj ludzi będzie kupowac płyty i przychodzić na koncerty. A jak masz jakies lepsze pomysły na płyty Maiden to wyślij im maila proste Smile

Prisoner

Już mi się bardziej podoba teraz, po koncercie, hehe, a i wokalisty bym nie zmieniał,hehe.

Moderator (czuj respekt)

Bruce na koncercie był w doskonałej formie ! Podobnie jak reszta bohaterów