Złote Spotkania CLansmana

Prowler

Najlepsze Spotkania Clansmana

29.05.2005 KONCERT IRON MAIDEN W CHORZOWIE
27.10.2006 osoby: Janek, Borys miejsce: Tory, Exodus
25.11.2006 KONCERT PAULA DI ANNO W MADNESS
19.01.2007 osoby: Janek, Kamil, Maciek miejsce: Rynek, Whisky Bar, Exodus
Najlepsze spotkanie we Wrocławiu w historii
07.02.2007 osoby: Janek, Kamil, Maciek, Borys, Darek F. miejsce: Whisky Bar, zlot fanów Iron Maiden
10.03.2007 osoby Borys, Kamil, Jacobson miejsce: mieszkanie Borysa
06.06.2007 KONCERT IRON MAIDEN W OSTRAVIE
06.07.2007 osoby: Kamil, Maciek, Świder, Pucek, Mazur miejsce: Szlumpa
28.09.2007 osoby: prawie cała ekipa z Obcym na czele miejsce: Tory, Exodus
26.10.2007 osoby: Kamil, Janek, Ewru miejsce: okolice Panoramy Racławickiej, akademik XX Latka.11.12.2007 osoby: Kamil, Pucek miejsce : Mieszkanie na Zdrowej
29.12.2007 osoby: Maciek, Obcy, Mazur miejsce: Mieszkanie na Zdrowej, Tory
11.01.2008 osoby: Clairvoyant i Janek miejsce: OZDŚ koncert Clairvoyanta
28.02.2008 osoby: Clairvoyant miejsce: Pasaż Grunwaldzki Projekcja Live after Death, a potem na Kuźnikach picie..
19.03.2008 osoby Steve, Ewru miejsce: Tory, Exodus Pierwsze Spotkanie ze Stevem
28.03.2008 osoby Janek, Kamil, Steve miejsce : Tory Urodziny Janka
12.05.2008 osoby Darek Fronczak miejsce: Mieszkania Darka
07.08.2008 KONCERT IRON MAIDEN W WARSZAWIE
17.03.2009 KONCERT Blaze'a Bayleya w MADNESS
14.05.2009 osoby: Darek O, Kamil miejsce: Pola Marsowe Juwenalia
04.06.2009 osoby Janek, Bolek miejsce : Zodiak
30.09.2009 osoby: Janek, Kupsztal miejsce Wyspa Słodowa
23.10.2009 osoby: Darek, Adam, Steve miejsce: Żmigrodzka
03.11.2009 osoby: Darek, Janek, Steve miejsce: Zmigrodzka
04.02.2010 osoby: Janek, Steve KONCERT UDO w KRAKOWIE
03.03.2010 osoby: Borys, Janek miejsce: Kalogródek
12.03.2010 osoby: Janek, Darek, Ewru, Steve miejsce: Niemcewicza, urodziny Steve'a Harrisa
26.03.2010 osoby: Janek, Darek, Wojtek miejsce: Zodiak urodziny Janka
27.04.2010 osoby Janek, Darek miejsce: Pl. Grunwaldzki, Hala Stulecia
24.05.2010 osoby Janek, Darek, Steve miejsce: za Zodiakiem, Rynek
13.07.2010 osoby Janek, Darek, Steve miejsce: Świdnica
28.07.2010 osoby Darek, Ewru miejsce: Tory
13.08.2010 osoby Darek, Maciej, Wojtek, Borys miejsce Tory/ mieszkania Borysa
14.08.2010 KONCERT IRON MAIDEN W BUDAPESZCIE
01.06.2011 osoby: Darek i Janek miejsce: Wyspa Słodowa
03.06.2011 KONCERT IRON MAIDEN W BERLINIE
10.11.2011 osoby: Janek, Bartek, Kamil miejsce: Cafe Kika, Zodiak
22.03.2012 osoby: Kamil, Bartek, Darek miejsce: Salka Prób Clairvoayanta, Nasyp
21.04.2012 osoby: Kamil, Bartek, Darek miejsce U Augusta Urodziny Bartka
22.04.2012 KONCERT ACCEPT W WARSZAWIE
27.04.2012 osoby: Bartek, Darek miejsce: Pub Kurna Chata, Grunwald
28.06.2012 osoby: Bartek, Darek, Janek miejsce: Niemcewicza
10.07.2012 osoby: Maciek miejsce: Beneposto Klecina, Nasyp
25.08.2012 osoby: Kamil, Darek, Bartek i inni miejsce: Pod Lipami, Grunwald
22.02.2013 osoby: Darek Bartek miejsce: Zodiak
10.05.2013 osoby: Janek, Darek miejsce: Suchardy
27.06.2013 osoby: Darek, Bartek miejsce: Teki, Suchardy
03.07.2013 KONCERT IRON MAIDEN w ŁODZI
29.07.2013 KONCERT IRON MAIDEN W PRADZE
04.07.2015 KONCERT SAXON WE WROCŁAWIU

Prowler

Administrator (czuj respekt)

Prowler

To jeszcze w sumie nie był Clansman Wink

, ale musiałem uwzględnić ten koncert bo był niesamowity.
byłeś za to obecny na 28 spotkaniach z tej listy, sporo Wink

, Daro na 25, a Kamil na 18.
Reszta Amigos trochę mniej, ale Bartek, Steve, Borys, Darek Angielski, Ewru, Wojtek i oczywiście Maciuś też sporo wnieśli na tych spotkaniach.
Jesli chodzi o miejsca to zauważyłem, że królowały dwa miejsca: Tory i okolice oraz Plac Grunwaldzki(. Pierwszy w latach 2005-2008, drugi po 2009 roku. Pamiętam jak zawsze się szło z pomniku Fredra na Tory dwoma drogami, albo przez Ruską albo przez Plac Solny i Multikino. Na Grunwaldzie z kolei zawsze spotkania przy Pasażu. Jeszcze sporo razy spotkania na słynnym mieszkaniu na Niemcewicza.

Zanim Was poznałem to w latach 2005-2006 najczęściej chodziłem do Zmierzchu i jeszcze do takiej knajpy Diabolique, ale ją zaraz w 2005 r. zamknęli, zrobiłem też kilka zlotów w Drukarni na Kazimierza Wielkiego. Też miło wspominam te czasy, poznawanie ludzi bardzo cieszyło.

Administrator (czuj respekt)

a jesteś w 100% pewny co do wszystkich dat?

Prowler

Tak. To nie jest takie trudne, sporo z tych spotkań jest w archiwach na Clansmanie. Sporo to koncerty więc też trudno zapomnieć o dacie. To były przeważnie piątki i soboty więc jak bym miał wątpliwości to kalendarz podpowie.
Jak wiesz zawsze przywiązywałem dużą wagę do tych spotkań i poza wspomnieniami z dzieciństwa to były moje najważniejsze chwile w życiu. Dla kogoś to się może wydawać śmieszne.

Jeszcze mógłbym tu dać trochę spotkań z 2005 i 2006 roku ale sporo z nich było z zupełnie innymi ludźmi z którymi mi potem kontakt się urwał. Ze znajomych spotykałem się wtedy tylko z Darkiem. Jak poznałem Borysa przy okazji akcji promocyjnej A Matter of Life and Death to pod koniec 2006 roku bardzo często z nim się spotykałem. W październiku 2006 r. to widziałem go chyba częściej niż przez ostatnie 4-5 lat. Od 2007 roku to już wiadomo spotkania stałą ekipą Torowo-Szlumpową; ja, Ty, Kamil, Maciek, Mazur, Pucek, Ewru. Od 2008 roku doszedł Steve i też Wojtek zaczął się częściej udzielać, od 2009 Daro, a w 2011 r. Bartek, Tomek, Karol. To właśnie z Darem najwięcej wypiłem bo bardzo często spotykaliśmy się tylko we dwóch. Mieszkałem z nim na 5 mieszkaniach więc nic dziwnego. Sporo się przelało.

Najśmieszniejsze jest to, że najmilej wspominam spotkania na których piło się typowe świństwo, jakieś Książe, Tatry, potem nawet te wstrętne półwódki. Dopiero od 2011 roku zaczęło się pić lepsze rzeczy. Nie powiem na Nasypie też było fajnie, ale to już nie ten klimat co Tory, Zodiaczek, Żmigrodzka czy nawet Whisky Bar, który z początku wydawał się świetnym miejscem. Pamiętasz naszą reakcje na plakaty Motorhead, Judas Priest, Iron Maiden, Black Sabbath itd. przy wejściu.
Miło też wspominam ulicę Grabiszyńską, jakiś klimat miało te miejsce. Z Darkiem Angielskim tam często przesiadywaliśmy, albo u niego albo na podwórku pod jego mieszkaniem. Zdrowa, boczka Grabiszyńskiej to było moje najlepsze mieszkanie. Tylko 4 miesiące ale bogate w wiele wspomnień. Piękne czasy.

Administrator (czuj respekt)

Prisoner

Teraz pytanie czy nam się smak wyostrzył czy te piwa z przeciętnie dobrych zrobiły się wstrętne. Pytanie bez odpowiedzi bo nie da się tego sprawdzić.

Mogło być jeszcze inaczej, tak jak piszesz "smak młodości" Tak dobry nastrój, że wszystko smakowało.

Administrator (czuj respekt)

poza tym zanim się człowiek opił dobrego piwa, to to słabe wydawało się dobrym

Prisoner

Zauważ też jedną rzecz. Piwo pije się głównie w dwóch sytuacjach. W upalne dni po pracy lub przy spotkaniach z najlepszymi kumplami. Przynajmniej ja tak mam. W pierwszym przypadku pragnienie jest tak silne, że nawet taka Warka czy Tyskie wchodzi fajnie. W drugim dużo robi klimat chwili. Nie wiem jak Ty, ale ja raczej nigdy koneserem nie będę. Lubię dobre piwo wiadomo, potrafię wyczuć różnicę między dobrym piwem, a przeciętnym. Nie jestem jednak jakimś znawcą ani ekspertem. Prawdopodobnie Ty czy Darek lepiej obadaliście ten temat.

Kolejna ciekawa sprawa z tymi spotkaniami była taka, ze najlepiej się wspomina te spontaniczne. Różnego rodzaju urodziny, sylwestry, większość klubowych "zlotów" wspominam dużo gorzej.
Druga rzecz jest taka, że z roku na rok coraz mniej lubiłem przesiadywać w centrum miasta. Kiedyś uwielbiałem, rynek zwłaszcza nocą miał dla mnie wspaniały klimat. Sprawiało mi dużą przyjemność się tam kręcić w nadziei na poznanie nowych ludzi. Przyszedł taki moment, że mi przeszła na to ochota. Dużo lepiej lubiłem spotkać się kameralnie np. na Niemcewicza czy w Zodiaku.
Pewnie też dlatego, że nam odpadły Tory.

Administrator (czuj respekt)

ja zawsze wolałem kameralne towarzystwo i jakoś niespecjalnie się garnąłem do poznawania nowych osób Razz

Prisoner

Mnie gdzieś od 2010 roku też, a od 2012 i naszych wizyt na Nasypie to już definitywnie. Tylko szkoda, że akurat wtedy skończyło się Niemcewicza i Zodiak za niedługo też. W 2013 r. pamiętam z Darkiem chodziliśmy zawsze na Teki.

Najlepiej mi się poznawało ludzi na samym początku jak jeszcze nikogo nie znałem we Wrocławiu i każde poznanie nowej osoby było jakimś tam wydarzeniem. Potem wiadomo jak już jest ekipa to inaczej. Janek, Ty miałeś trochę inaczej bo już w liceum miałeś sporo tego szaleństwa heavy-metalowo-alkoholowego i jak przyjechałeś na studia miałeś trochę inne podejście.

Administrator (czuj respekt)

no tak "przygodę" z Wrocławiem zacząłem na początku drugiej klasy liceum

Prisoner

Chyba najwięcej piliśmy jak byłeś na drugim roku, wtedy często się spotykaliśmy z Darkiem, czasami wpadał też Steve i Wojtek. Daro wtedy nie pracował ale jakoś dziwnym trafem na alkohol nigdy pieniędzy nie brakowało. Miło wspominam to boisko przy XX latce i naloty do legendarnego Wąsatego Wink

Mało, który sklep miał taki klimat. Choć Stamar też niczego sobie. Nie ma porównania z Freshami, Żabkami itd.

Z tego roku też pamiętam Zlate Hrady na BP, Daro zawsze wolał te mocne, oba były dobre.

Administrator (czuj respekt)

Zlaty Hrad z matowej puszce Very Happy

P.s dopiero teraz sprawdzilem, ze to jest z Van Pura... Oni już wiele lat temu stwierdzili, że robienie podróbek czeskich piw się opłaca Wink

Prisoner

Jeszcze ta beztroska z piciem w plenerze. Pamiętam jak szliśmy w październiku 2007 r. do akademika to zatrzymaliśmy się w okolicach Panoramy Racławickiej i piliśmy browary z Kamilem i Darkiem Fronczakiem. Darek miał jeszcze jakąś nalewkę i też się piło.
Także nie tylko Tory były miejscem gdzie człowiek czuł się pewnie z piwem w ręce.

Administrator (czuj respekt)

Prisoner

Dla mnie końcem pewnej epoki było to co się wydarzyło między wrześniem 2012 a wczesną wiosną 2013 r. We wrześniu skończyła się epoka mieszkania na Niemcewicza, które służyło nam długo jako miejsce gdzie "zawsze można ". Miesiąc później Kamil wyprowadził się z mieszkania na Kuźnikach gdzie też sporo wypiłem, głównie z nim Wink

Wreszcie w marcu 2013 r. ostatni raz byłem w Zodiaku, miejsce magicznym i mistycznym Wink

Warto też wspomnieć takie kluby jak Whisky Bar, Exodus czy prehistoryczne Intro na Solnym. Do każdego mam pewien sentyment. Nawet taki Wagon czy Madness za koncerty. Oczywiście też nie mogę zapomnieć o dwóch najważniejszych, Cafe Korek i Kaloogródku, które na zawsze będą kojarzyć mi się ze studiami i dyskusjami o NWOBHM, Ironach i heavy-metalu z Borysem i Jarkiem.

Public Enema #1

jestem na życiowym zakręcie, nudzi mi się tak bardzo, że niedługo zacznę tu pisać na stałe.

Administrator (czuj respekt)

mi też ostatnio się nudzi - śnieg na polach nie sprzyja kopaniu dołów Razz

Public Enema #1

social media działają 24 h na dobę, niestety już beze mnie Sad

Administrator (czuj respekt)

wiem, słyszałem, Krzyś mi mówił :/

Prisoner

Nie wiem o co chodzi.

Dobrze, że tu trochę popiszecie. Zawsze można tu jakąś opinię wymienić.

Wracając do tematu chciałem sobie jeszcze ułożyć ranking miejsc we Wrocławiu w podziale na kategorie

plenery

1.Tory Wiadomo
2.Boisko za 20 latką Takie niepozorne, a jak tam fajnie było. Janek pewnie potwierdzisz Wink

3.Podwale ( czyli wchodzi i miejscówka za Zmierzchem i Fosa)
4.Szlumpa Byłoby wyżej gdyby było więcej tych spotkań.
5.Teki Klimat tam jakby "siadł" w ostatnim czasie

kluby

1.Cafe Korek/Kalogródek Borys by pewnie to potwierdził Wink

2.Exodus Mimo wszystko
3.Diabolique Byłem tylko dwa razy ale to były moje dwa pierwsze koncerty na studiach
4.Nasyp jako całość Mimo wszystko
5.Cafe Kikka Za fajny klimat bez snobizmu rynkowo-nasypowego

Mieszkania/ Akademiki

1.Zodiak Chyba najlepsze miejsce do picia i spotkań w ogóle. Może na równi z Torami ale bez "przypałówców" z Torów. Liczę za akademik i nasze ławeczki.
2.Mieszkania Borysa zbiorczo kolejno Zawalna, Legnicka, Stalowa..
3.Żmigrodzka/Niemcewicza Za słuchanie vinyli z Darem i też dużo popijaw.
4.Mieszkanie na Zdrowej Kamil by potwierdził Wink

Szkoda Janek, że byłeś tylko raz.
5.Kuźniki Sporo fajnych spotkań u Kamila/ Mieszkanie Bartka za sporo fajnych spotkań u Bartka Wink

Administrator (czuj respekt)

Prisoner

Mi z kolei Ostrów kojarzy się troszkę z moim powrotem z Niemiec gdzie byłem zmęczony, spłukany i się u mnie zaczęły bardzo złe czasy. W zasadzie już przed wyjazdem można się było spodziewać, ze to lipa. Głupi byłem.

Żmigrodzka z kolei mi się kojarzy też niestety z biedą, z Darkiem jedliśmy kaszę jęczmienną za jego napiwki od nieuczciwego szefa i moją kasę z ulotek. Były świetne imprezy i spotkania, ale też "cienie". Do tego Ci popierdoleńcy za ścianą.

Największy sentyment mam chyba do zachodniej strony rynku czyli Pl. Jana Pawła z niesamowitą Plackarnią, oczywiście Torów, ale i Whisky Barem i fosą gdzie się przesiadywało z piwkiem, ale i też mieszkaniem Bora na Legnickiej .

Drugie miejsce to całe Śródmieście z Grunwaldem, Tekami, potem także Kiką i tym Alfem Holbowym no i też nawet taką durną Wyspą gdzie czasami klimat był świetny. Najbardziej to chyba mi brakuje tego boiska za XX latką. Natomiast dla Niemcewicza główny plus to przede wszystkim pewne miejsce do picia i spania. Nie trzeba było się o nic martwić.

-