Forum Wrocławski Fan Club Iron Maiden Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Opinie o płytach Iron Maiden   ~   The X Factor?
Futureal
PostWysłany: Śro 11:21, 28 Sty 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


Edge of Darkness to mistrzowski kawałek, ten ultraciężki riff którzy przechodzi w galopady, liczne zmiany tempa, wspaniały Blaze, piorunujące sola gitarowe, jedna z najlepszych kompozycji Iron Maiden, do tego niesamowity klimat.

Nie rozumiem jak można lekceważyć przynajmiej nie które utwory na XF będąc fanem heavy, tu tego heavy jest wcale nie mało, a i IM dojrzało muzycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Śro 20:44, 28 Sty 2009 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


A kiedy Iron Maiden było "niedojrzałym" zespołem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Czw 8:23, 29 Sty 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


tzn chodzi mi o to ,że po raz pierwszy zrobili album głównie dla siebie, niezależny od gustów muzycznych ludzi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Steve
PostWysłany: Czw 11:59, 29 Sty 2009 
Public Enema #1
Public Enema #1


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


Ja się nie wypowiadam na temat tej płyty Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 13:05, 29 Sty 2009 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


Futureal napisał:
tzn chodzi mi o to ,że po raz pierwszy zrobili album głównie dla siebie, niezależny od gustów muzycznych ludzi
Więc Somewhere In Time pod Amerykę było???
Steve napisał:
Ja się nie wypowiadam na temat tej płyty Wink
dlaczego???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Czw 15:59, 29 Sty 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


płyty z lat 82-92 w mniejszym lub mniejszym stopniu ale atrakcyjne komercyjnie były, wiadomo to było z klasą, granie dla fanów też w jakimś stopniu jest komercyjne, ale mówie w dobrym tego słowa znaczenia, natomiast X Factor to płyta zagrana tylko dla siebie, otwieracz 11 minutowy utwór, tylko jeden utwór który nadawałby się do radia a i tak jako singiel raczej mało przebojowy, klimat...nawet okładka, szanuję tą płytę bardzo bo na niej nie ma żadnego udawania,błyskotek...co ważne ja kocham te komiksowe Maiden lat 80 ale jedna taka płyta w dyskografii jest jak rodzynek, tak samo jak debiut z takim specyficznym brzmieniem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Steve
PostWysłany: Pią 1:11, 30 Sty 2009 
Public Enema #1
Public Enema #1


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


Janek, bo ta płyta nie wymaga komentarza... i tak jest zajebista Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Pią 14:09, 13 Mar 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


Unbeliever jest naprawdę bardzo fajnym utworem, zawsze był szczególnie gnojony w recenzjach,a jest naprawdę dobry, sam za nim nigdy nie przepadałem,ale posłuchałem przed chwilą i naprawdę ma świetne momenty, fajny przedrefren, refren, świetne sola

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 15:04, 13 Mar 2009 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


jak dla mnie jest chyba jednak najgorszy na płycie. Miał być taki głęboki i pelen zadumy, ale chyba troszkę nie wyszło...
aha! Krzysiek! Ale ja jednak nie mogę się zgodzić, iż Steve to kiepski producent!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Pią 15:08, 13 Mar 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


on się podoba bardziej wraz z kolejnymi przesłuchaniami(cecha większości utworów IM)

to znaczy zależy, Factor wyprodukowany jest bardzo dobrze, nie rozumiem narzekań na produkcję tego albumu, przy zachwycaniu się produkcją dwóch ostatnich, ale brzmienia VXI nie lubię ...Steve chyba sam uznał że jest słaby dlatego zatrudnił Shirleya, i nie wiem czy to wyszło na dobrze, Steve jest perfekcjonistą ,podobnie jak Adrian


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 15:12, 13 Mar 2009 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


No jedenastka faktycznie trochę "zbyt miękka"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Wto 9:49, 10 Lis 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


Fortunes of War w ostatnim czasie mnie masakruję poprostu, wszystko jest tu idealnie .

"People say don't worry
Say that time's a perfect healer
That the nightmares they will come to pass
Can't hear what they're saying
I am living in my own world
And I'm feeling trance-like all the time "

ten fragment to tekstowo poprostu wyżyny Maidenowego piękna ,takigoe piękna które generuje za sobą taką moc ,że ciężko, to opisać

pod względem mocy w muzyce poprostu nikt nie może się równać z Ironami


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Futureal dnia Wto 9:49, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Wto 12:50, 10 Lis 2009 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


No wiesz "moc w muzyce" to pojęcie względne. Muwisz tu o czysto subiektywnych odczuciach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Wto 15:02, 10 Lis 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


oj wiesz o co mi chodzi

Up the Irons ,Fuck the World

Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Wto 19:22, 10 Lis 2009 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


No wiem, ale ja w sumie mógłbym nawet popolemizować Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Wto 19:36, 10 Lis 2009 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


tak więc dla mnie ta moc u Ironów jest dużo większa niż u kogo kolwiek, co do późniejszych kapel,to jak dla mnie każdy nazwijmy to metalowy zespół osiąga to co IM ma innymi ,zupełnie innymi środkami, brutalne riffy, superszybkie sola, skandowane refreny...to wszystko przy muzyce IM ,przy całym szacunku ale jest pozbawione tego majestatu...natomiast co do starszych kapel to przy jeszcze większym szacunku ale IM jakby to wszystko złożyło do kupy, dodając dużo od siebie....tak więc dla mnie są najlepsi ,w latach 70 nie da się ukryć że wiele zespołów nagrało 2-3 dzieła by potem na tym jechać, w IM coś takiego nie mogło mieć miejsca, dyskografia jest cholernie silna ,a trasy koncertowe mogą zawstydzić wiele rzekomych czy nawet prawdziwych legend rocka

mógłbym to jeszcze rozwinąć ,ale po co, starczy posłuchać co się dzieje w II zwrotce Flight of Icarus, albo dajmy na to w solówkach gitarowych w Infinite Dreams, a przykładów można mnożyć


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Futureal dnia Wto 19:40, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Futureal
PostWysłany: Sob 11:00, 03 Kwi 2010 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Edge of Darkness


Edge of Darkness ile razy słucham tyle razy mnie roznosi na strzępy ,jest to typowy kawałek na płycie X Factor, nie chodzi o melodie, patos czy radość grania, tylko właśnie o taki pewien rodzaj złości do której idealnie pasuję głos Blaza ,ale przy tym podstawowe elementy styli Irons są jak najbardziej zachowane...solówki i wokal w tym kawałku poprostu świetne ,znakomita sekcja i ogólnie świetny pomysł na kawałek ,który co jeszcze warto podkreślić idealnie odwzorowuje klimat tego o czym opowiada, wojny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Czw 10:27, 18 Sie 2011 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


Jakbym miał wskazać w czym ten album jest lepszy od Virtual XI i dlaczego uważam,że stawianie obu w jednym nawiasie jest bez sensu to bym przede wszystkim powiedział o kompozycjach, są takie pełne, dzieje się w nich dużo ,a utwory są długie nie tylko przez powtarzanie refrenów. Do tego ten niesamowity klimat ,co ciekawe album spodobał mi się od razu ,a niby taki mroczny, smutny...wg.mnie to są bzdury, album ma więcej momentów typowych dla Iron Maiden niż taki Fear of the Dark.
Weźmy gitarowe harmonie w Lord of the Flies ,Aftermath czy Fortunes of War,ja tam słysżę Ironowskie heavy .
Na Virtual XI solówki też są świetne,ale już wokalnie,melodycznie to nie do końca, ale i tak lubię ten album.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 21:13, 18 Sie 2011 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


HillsRunner napisał:
.wg.mnie to są bzdury, album ma więcej momentów typowych dla Iron Maiden niż taki Fear of the Dark.
tutaj się zgodzę, gdyż Fear bardziej nawiązuje do hard rocka lat '70, ale Max Faktor to było też novum w tfu!rczości Iron Maiden
HillsRunner napisał:
Na Virtual XI solówki też są świetne,ale już wokalnie,melodycznie to nie do końca, ale i tak lubię ten album.
wg mnie na tej płycie czuć "zmęczenie materiału". Myślę iż pówrot dwóch "synów marnotrawnych" był dla zespołu jedynym ratunkiem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Nie 11:50, 15 Sty 2012 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


Sign of the Cross niesamowity jak zawsze,jeden z największych epików zespołu,chciałbym usłyszeć na żywo,choć studyjna wersja ma coś niepowtarzalnego w sobie,te efekty brzmieniowe w refrenie to coś co rzuca na kolana

z 20 największych długich kompozycji heavy-metalu,hard-rocka,progu czego tam chcecie kilkanaście to dla mnie utwory Iron Maiden i mam w tej chwili głęboko w dupie,że jestem subiektywny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Wto 19:33, 28 Lut 2012 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


Fortunes of War bym widzial live w skladzie z Brucem

np. Aftermath za cholere nie ale ten utwór tak

na 3 gitary by fajnie zabrzmial


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Sob 19:06, 01 Gru 2012 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


Zastanawiam się czy Sign of the Cross to nie największy utwór Rock in Rio i nie chodzi tu mi o to , że Bruce wykonał go świetnie bo to też oczywiście ale że cała kompozycja wspaniale się nadaję live . Lord of the Flies prawdopodobnie poza paroma utworami z Dance of Death to najlepiej wykonany utwór na Death on the Road.
Co następne , heh , możę Fortunes of War , bardzo bym ten utwór widział z Brucem na wokalu .
I to bynajmiej nie dlatego , że Blaze słabo je śpiewa czy gorzej od Bruce'a.

W ogóle jeszcze mam taką refleksję , żę jak poznawałem Lord of the Flies na kilka tygodni przed koncertem we Wrocławiu zrobił na mnie ogromne wrażenie , podobnie jak na kilka tygodni przed Chorzowem zacząłem sobie odświerzać takie utwory jak Another Life czy Drifter bo zawsze album Killers pomijałem- i wszystkie zrobiły na mnie wielkie wrażenie.
Gdyby kiedyś zrobili trasę z No Prayerem m.in to utworów tych bym nie musiał odświerzać bo już to zrobiłem parę lat temu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
death_busters
PostWysłany: Nie 13:54, 02 Gru 2012 
Public Enema #1
Public Enema #1


Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


ostatnio sobie słuchałem, świetna płyta! zdecydowanie jedna z najrówniejszych u Ironów w latach 90-tych, tylko 2 AM mi jakoś tam nie pasuje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iron Piotras
PostWysłany: Śro 18:18, 05 Gru 2012 
Prowler
Prowler


Dołączył: 05 Gru 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


no faktycznie Sign of the Cross to jest padaka , utwór poprostu miażdży , mówili wtedy , że to słabe płyty były a nawet nie słuchali , jest ten pieprzony Iron co zawsze tyle , że w nieco innym klimacie , dla Sign of the Cross i jeszcze paru kawałków warto znać

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iron Piotras dnia Nie 9:06, 14 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Nie 9:05, 14 Lut 2016 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


Sign of the Cross to tak niesamowity i wspaniały utwór, że nie mam słów by opisać jego potęgę. Gdy go słucham przypominam sobie jakim wspaniałym zespołem jest Iron Maiden. Przesłuchałem go dzisiaj rano dlatego, że został wycięty z Rock in Rio na TVP Kultura, które wczoraj oglądałem. Nie da się w kilku zdaniach powiedzieć o wszystkich jego zaletach. Przede wszystkim olbrzymi dramatyzm i jego epicki, potężny klimat. Znakomity pełen wielkiej mocy refren i wspaniała, jedyna w swoim rodzaju solówka Dave'a Murraya. Studyjna wersja podoba mi się jeszcze bardziej. Denerwuje mnie i śmieszy takie lekceważenie dorobku z Blazem. W 1998 czy tam 1999 roku było to jakoś uzasadnione. Gdy ktoś wychowany był na Powerslave czy Seventh Sonie mógł narzekać na X Factor i Virtual XI. Jednak teraz? Gdy Ironi nagrywają tak przeciętne albumy, gdzie lider zespołu Steve Harris nie jest w stanie napisać nawet w połowie tak dobrego utworu jak Sign of the Cross czy The Clansman. To były heavy-metalowe dzieła sztuki, potężna dawka Iron Maiden.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 3 z 4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Forum Wrocławski Fan Club Iron Maiden Strona Główna  ~  Opinie o płytach Iron Maiden

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach