Virtual XI

Prisoner

Futureal 5/6
Angel and Gambler 3+/6
Lighting Strike Twice 4/6
The Clansman 5/6
Two World's Collide 4+/6
Educated Fool 3+/6
Don't Look to the Eyes of the Stranger 3/6
Como Estais Amigos 3+/6

Public Enema #1

Krynio.. strasznie dziwi mnie Twoja ocena... może i to kwestia gustu, ale jeżeli chodzi o TĄ płytę, to :
"Futureal" 6/6
"Angel..." 6/6
"Lightning strikes..." 6/6
"Clansman" 6/6
"Educated Fool" 5/6
Smile

Kawałki, które jako pierwsze wpadły mi (z jednej z moich ulubionych płyt) w ucho.

Prisoner

to dla mnie najsłabszy IM, chociaż dalej dość wysoki poziom ,lubię posłuchać, bo momenty ten album ma, poziom wykonania dość wysoki, ale wyraźnie czegoś brakuje, nie wiem może już wokal nie ten ,Como Estais Amigos i DLTTEOTS momentami mnie nużą

Prisoner

dzisiaj sobie słuchałem i było znakomicie, sola gitarowe najwyższy poziom, brzmienie nawet mi podpasowało wreszcie, wokal też, a kompozycje to już bardzo wysoka klasa Maidenowa ,świetny szybki Futureal, fajne melodie w Angelu, ostry, zadziorny Lighting Strike Twice ,cudowny Clansman i bardzo dobry Educated Fool, reszta też na poziomie.

Ta kapela nie nagrała dobrej płyty, BOGOWIE!

Administrator (czuj respekt)

Sola u IM to z definicji najwyższy poziom
Ja się chyba jednak do tego brzmienia nie przekonam Razz

Prowler

Szczerze mówiąc to ja nawet wolę od X Factor

Prisoner

a ja zdecydowanie nie, ale rozumiem takie zdanie, X Factor to coś zupełnie innego w karierze Iron Maiden ,a Virtual jest dużo bardziej tradycyjny,Ironowski ,tylko ,że ja do takiego grania wolę Bruce'a na wokalu ,natomiast kompozycje na Factorze mają specyficzny charakter i są idealnie napisane pod Blaza ,ich klimat i budowa

kawałkiem na tej płycie który wg.mnie Blaze najlepiej zaśpiewał jest Como Estais Amigos, tutaj Bruce'a w ogóle nie widzę

Prowler

może faktycznie Virtual bardziej tradycyjny, ale trudno go porównywać z tamtymi płytami. kawałek najbardziej inne przypominający to moim zdaniem chyba Lightning Strikes Twice, dla mnie absolutnie najlepszy na płycie Wink

Administrator (czuj respekt)

CLANSMAN!!!

Public Enema #1

Nom, rozpierdala Very Happy

Prowler

powiedziałbym nawet, że rozkurwia ;(

Prowler

Como Estais Amigos... smutny kawałek o bezsensowności wojny swoją drogą tematyka bezsensownej wojny wraca w kawałku Paschendale...

Prisoner

Futureal-prosty, agresywny kopniak ,takie Aces High lat 90

Administrator (czuj respekt)

Ale Aces high nie było takie znowu proste...

Prisoner

a słucham se z oryginała na poprawę humoru

Administrator (czuj respekt)

i poprawił?

Prisoner

w jakimś stopniu tak, bo lubię wracać do tego albumu, przede wszystkim ze względu na melodyjne solówki ,a Clansman zagrany przez Ironów to moje marzenie koncertowe

nie ma co się dołować, trzeba coś walczyć, dołować to się człowiek będzie,jak Ironi zawieszą instrumenty na kołkach

Public Enema #1

Genialny album, poza niezłym, choć nudnawym Angel'em płyta trzyma wysoki poziom.
Futureal jest fajny, dużo zyskuje na żywo, ale trochę mi w nim brakuje. Za to reszta...When Two Worlds, Como Este, Clansman, Don't Look, Lightning i chyba najlepszy - Educated Fool!
Szkoda, że wielu nie docenia Blaza, a jeśli już słucha to (również genialnego) TXF.

Prisoner

na tym forum raczej nie znajdziesz osoby która by uważała jakiś album Iron Maiden za beznadziejny, były to głosy krytyki na A Matter Life and Death, płyty z Blazem (maX Factor Wink

czy No Prayer for Dying, ale już wszyscy się chyba przekonali do tezy,że Iron Maiden jest genialne od A do Z, raz ogromny szacunek dla tych gości, a dwa tępienie debilnej tezy,że Iron Maiden się słucha w liceum a potem się dojrzewa

u mnie jest wręcz odwrotnie ,to do Iron Maiden właśnie dojrzewam jak do żadnej innej kapeli

a co do Virtual XI, to kompozycyjnie i gitarowo jest świetna,ale troszkę Blaze momentami się gubi w tym materiale (Clansman, When two World Collide) brakuje tu radości ,ten jego głos o wiele lepiej pasował na X Factor ,no ale to są detale

co do niedocenienia, poprostu brak nośnych singli, 90% ludzi którzy słuchają Iron Maiden słucha tylko hiciorskich singli,czy takich megaznanych utworów jak Hallowed czy Fear, ta reszta, to co którzy zostają z zespołem na lata i siłą rzeczy słuchają zespołu na wyrywki...fakt,jest też grupa osób i tu akurat częśćiej starszych dla której odejście Bruce'a było szokiem i do Blaze'a już na zawsze podchodzić będą nieufnie...ja poznałem IM już po przyjściu Bruce'a i X Factor zmiażdzył mnie z miejsca ,lubię ten skład powiem szczerze ,jest specyficzny

Administrator (czuj respekt)

własnie ja na tym albumie nie doceniam Blejza. powiem więcej - niezbyt mi pasuje. W nieco "pomury" klimat Max Faktora wbił się bardzo dobrze, jednak do typowych, radosnych maidenowych galopad Bruce pasuje dużo bardziej. Słychać wyraźnie że Pan Bayley zwyczajnie nie jest w stanie wyciągnąć wszystkich "górek"
a jeśli chodzi o "Angela", to może faktycznie, jak mówił krzysio, zakończenie utworu jest tak "rozwleczone", by sluchacz dobrze zapamiętał jako przestrogę przed nałogami różnego rodzaju

Prisoner

wiesz,ale wokal to jedna część układanki, np. w When two Words Collide to co wyczynia Dave z Janickiem to coś niesamowitego

w taki lekko oskarżycielski ton utworu Futureal Blaze też się fajnie wpasował wg.mnie choć wersja z Brucem przebija wszystko no ale też dlatego,że koncertowa

Administrator (czuj respekt)

tak, wiem, ale odpisywałem ttomaszowi, który wspomniał o "niedocenianiu Blejza"

Prisoner

ja chyba jestem t.o.t.a.l.n.i.e bezkrytyczny już

Public Enema #1

Miałem bardziej na myśli niedocenianie tego okresu IM Wink

Dla mnie przebija nawet lata 80dziesiąte!
Owszem, Blaze o wiele lepiej pasował do ponurego klimatu TXF (jego solówki zresztą też są bliżej takiej ponurej tonacji), ale w niczym nie przeszkadza mi na tej płycie. W takim Educated Fool chociażby nie wyobrażam sobie nikogo innego.

Administrator (czuj respekt)