Nastrój przedkoncertowy...

Prisoner

Tak więc moi kochani za mniej niż 10 dni zobaczymy ukochany(mało powiedziane ) zespół na żywo, co czujecie, jak to przeżywacie, jakie macie oczekiwania związane z tym koncertem?
U mnie ciśnienie w normie Wink

,jeszcze mogę zasnąć,ale pewnie za parę dni będą z tym problemy, noc przed koncertem to o dziwo przed Wrocławiem spałem ,ale przed CHorzowem już nie,teraz też będzie ciężko.
Tak jakoś o tygodnia emocje mi się nasiliły i to chyba będzie jeszcze się nasilać coraz bardziej. Jak już wejdę do autokaru emocje pójdą niesamowicie w górę, a jak na stadionie rozbrzmiewać będzie sięgną zenitu. Zawsze tak było, tego nie da się opisać, jak zespół się pojawia na scenie ...no jeszcze ponad 200 godzin.
Mam nadzieje że koncert będzie miał taką atmosferę jak Wrocław i będą się na nim bawił tak dobrze jak w Chorzowie, ważna jest forma zespołu, liczę na coś niesamowitego, no i publiczność ,pierwszy raz będą zagranicą,ale nas tam będzie dużo co mnie cieszy, mam nadzieje że ta mieszanka wybuchowa(ok.10 narodów będzie tam pewnie reprezentowanych ) przyniesie fajne efekty. Pierwszy raz jadę też dużą grupą co mnie cieszy, bo to zawsze raźniej, choc w sumie jak tylko zaczną grać ,wejdzie taki młyn że ludzi będzie miotać na wszystkie strony.
Set w sumie nie jest tak ważny, każdy utwór jest mniej lub bardziej udany koncertowo, mam swoje marzenia co do utworów,ale nie musza koniecznie się spełnić.