Now Playing...

Public Enema #1

https://www.youtube.com/watch?v=8goV81mY7cs

zdecydowanie za mało rozmawialiśmy o tym świetnym utworze, tematyka wielkopiątkowa Very Happy

Prisoner

Pamiętam jedno spotkanie z Darkiem i Jankiem w 2010 r. na którym gadaliśmy o nim chyba z pół godziny.
Z Tobą też chyba trochę o tym utworze gadałem. Jeśli chodzi o utwory z lat 1982-1988 to chyba o wszystkich się sporo powiedziało.

Public Enema #1

połowy naszych rozmów nie pamiętam Razz

Prisoner

Mnie najbardziej śmieszy, że najlepiej wspominam czasy kiedy piło się Piasty, Tatry i Harnasie. Jeszcze w 2010 r. piło się takie piwa. W 2011-2013 r. to się piło głównie czeskie i trochę lepsze polskie jak Namysłów czy Trybunał, a w ostatnich dwóch latach te regionalne, bo weszła ta moda. Właśnie te dwa ostatnie lata najgorzej wspominam.

Czym lepsze piwa tym gorszy klimat? Na to wychodzi...a poważnie to przed trzydziestką bezpowrotnie straciłem entuzjazm do wszystkiego.

Public Enema #1

pamiętam, że kiedyś chyba trybunał miodowy był w promocji za jakieś 2 zł w delikutasach w pasażu, kupiliśmy chyba wszystkie. żołądek nie był zadowolony następnego dnia Very Happy

Prisoner

Wtedy się często chodziło do Czarka. Fajnie wspominam przesiadywanie tam w godzinach popołudniowych. Zresztą wtedy człowiek miał wybór gdzie pójść, było Niemcewicza, był Zodiak. Nasyp był początkowo fajny, ale jakoś po roku chodzenia tam te miejsce mi zbrzydło. Za dużo ludzi tam było, ale co się dziwić skoro rynek to już tylko drożyzna i nieciekawe miejsca. Pamiętam czasy jak piwo w rynku za 4 zł to nie było nic nadzwyczajnego.

Public Enema #1

u Czarka kiedyś zasnąłeś najebany i przykryliśmy Cię kurtkami, żeby Cię nie wyjebał Very Happy

to była chyba na imprezie 30 lecia Numbera, najpierw piliśmy na Torach, potem w Stacji i na koniec chyba wylądowaliśmy w Czeskim i skakaliśmy po stołach

Prisoner

Nie dziw się bo byłem po nocce i spałem może 2 godziny. Byłem bardzo podekscytowany tym spotkaniem, a wyszła wielka klapa. To była ostatnia próba wprowadzenia nowych osób do ekipy i rozruszania fan clubu. Potem jakoś mi się tego odechciało. Moi rówieśnicy powoli zaczęli wypadać z obiegu, a w pełnoletniośc wkraczały roczniki, z którymi ciężko mi się dogadać. Teraz to już są studenci.

Mimo to, tamte czasy to były ostatnie takie naprawdę dobre. Miałem robotę w Sonko, często było bardzo fajne spotkania, dużo było takich jakich lubię czyli kameralnych. Nie było już może takiego klimatu jak na studiach, ale było dobrze. Wszystko się zaczęło pieprzyć jak musieliśmy z Darkiem szukać nowego mieszkania. Marzyłem, że na Kościuszki pomieszkamy kupę czasu bo polubiłem te mieszkanie. W jeden miesiąc starczyło bym je znienawidził. W ekipie coraz rzadziej się spotykaliśmy bo każdy miał coraz mniej czasu. Jeszcze moja siostra się wyprowadziła wtedy z Wrocławia co też było przykre bo tyle lat tam razem siedzieliśmy. Jeszcze pierwsza połowa 2013 r. była nawet ok, jak mieszkałem u pana Jurka, ale już czuć było, że coś się kończy. Dlatego już jak w 2014 czy 2015 r. przyjeżdżałem do Wrocławia to wypalony i bez entuzjazmu.

Wtedy na wiosnę 2012 r. jakby była wiadomość, że Ironi grają we Wrocku byśmy pewnie skakali pod sufit. Jakoś do Wrocławia straciłem klimat. Za dużo złych rzeczy mnie tam spotkało ostatnimi czasy i nie mam już tego klimatu do tego miasta. Wiele z ulubionych miejsc już nie ma i dużo się zmieniło. Do Iron Maiden też już nie mam tego klimatu co kiedyś. Za dużo jest problemów dnia codziennego i się tak człowiek nie umie już cieszyć. To nie sztuka mieć humor jak się wypije tylko na co dzień.

Czytałem ostatnio, że między 25 rokiem, a 35 rokiem życia jest taki kryzys wieku wczesno średniego. Termin ten pasuje do osób, które po skończeniu studiów nie mogą się odnaleźć. Ideały w które się wierzyło tracą sens albo wydają się nierealistyczne. U mnie to się sprawdziło.

Administrator (czuj respekt)

Prisoner

https://www.youtube.com/watch?v=zG3tf3mjuoI

rzadki utwór Judasów nagrany w okolicach 1986 roku

Administrator (czuj respekt)

Najlepsze jaja że Halford śpiewał go na Live Insurrection!

Public Enema #1

Dance of Death

najwybitniejsza kompozycja po reunion i jedna z najlepszych w historii tego zespołu.

Prisoner

Zwłaszcza jak zestawimy go z epikami z następnych płyt.

Public Enema #1

U mnie ostatnio Radogost, cała dyskografia, a także inne zespoły występujące na Słowiańskiej Nocy Folk-Metalowej w Brennej. Koncert moim zdaniem dużo bardziej udany niż dwa lata temu, choć wtedy też było fajnie i miałem później zajawkę na zespół Jar. w tym roku występowali Łysa Góra- dość przyjemne granie, tu macie zajawkę:
https://www.youtube.com/watch?v=In1Sd4UzCco
później Czertoróg, też niezłe, chociaż kolejny- Diaboł Boruta był znacznie lepszy
https://www.youtube.com/watch?v=5vX_W9pV2Mw
https://www.youtube.com/watch?v=lIpjMDVZE5Y
na zespole Runika trochę odpocząłem i wróciłem dopiero na występ gospodarzy, czyli Radogosta. koncert był naprawdę udany, w dodatku zespół świętował 10 lat istnienia. zagrali Klnijmy się na słońce, Pieśń o rycerzach z Czantorii, do Baby Jagi zaprosili dziewczynę, która zajmowała się konferansjerką, a także Kwiat Paproci z pierwszej płyty, Dar Czarnego Licha, Sława i Cześć z drugiej (tak na prawdę nie pamiętam wszystkiego co zagrali, ale uzupełniam to czego jestem pewien); z trzeciej zagrali Watrę i Not for war i w sumie nie wiem co jeszcze, bo wtedy w ogóle ich twórczości nie znałem. Wiem jednak, że teraz najbardziej mi się podoba ich kawałek Samotny taniec utopca:
https://www.youtube.com/watch?v=-1Ssab4yoWs

Prisoner

https://www.youtube.com/watch?v=ykgQSRbfvSQ

Piotras King, rozwałka!

Prisoner

https://www.youtube.com/watch?v=QP0n4EpoAKQ

Budgie!

Administrator (czuj respekt)

budgie zajebiste