Forum Wrocławski Fan Club Iron Maiden Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Iron Maiden   ~   Recenzje płyt Iron Maiden
Gość
PostWysłany: Nie 19:48, 14 Sty 2007 







Tutaj piszcie swoje recenzje płyt Iron Maiden, uświetnią one nasze forum, Maciek ty chyba coś pisałeś,jeśli tak to wklej tu ,będzie fajnie.
Powrót do góry
Gość
PostWysłany: Nie 19:53, 14 Sty 2007 







Iron Maiden-Piece of Mind

Rok 1983 ,po wydaniu świetnego The Number of the Beast, który umocnił pozycję Iron Maiden na rynku heavy-metalowym i sprawił ,że zespół stał się powszechnie znany, zespół przystąpił do wydania swojej nowej płyty, Piece of Mind. Płyta została zagrana z nowym perkusistą, Nicko Mc Brainem,który zastąpił Clive Burra.
Jest to więc pierwsza płyta klasycznego składu zespołu ,który osiągnął największe sukcesy. Iron Maiden od Piece of Mind stał się wielką gwiazdą, skończyły się czasy suportowania idoli i budowania pozycji,a zaczęły sie czasy wielkich tras i widowiskowych koncertów.
Ogólnie jest to jedna z tych "świetnych",niezapomnianycy płyt Maiden.Nie wiem czy jest lepsza od Number, wg.mnie o pare promili gorsza,ale to tak małe róznice, że można powiedziec ,że obie są równe świetnie. Płyta ma już zupełnie inne brzmienie niż Number, to definitywne zerwanie z brzmieniem typowym dla NWOBHM, jest o wiele bardziej gitarowo, mniej surowo, gitary brzmią czyściej. Także Nicko gra inaczej od Clive'a ,żadziej używa podwójnej stopy, poprostu inny styl.
Ale weśmy utwory.
Where Eagles Dare-mocne szybkie wejście, które pokazuje jak gra nowe oblicze Iron Maiden, perfekcyjna sekcja rytmiczna, niesamowity głęboki wokal Bruce'a no i potęzne partie gitar. Bardzo dobry wstęp.
Revelations- utwór uwielbiany przez fanów Maiden, esencja ich stylu, ciagłe przejścia ,zmiany tempa, raz delikatnie,raz bardzo cięzko, świetne melodie no i wokal Bruca.
Flight of Icarus- absolutnie jeden z najgenialniejszych utworów Iron Maiden, poprostu świetny, trwa krótko ale dzieje sie w nim bardzo dużo, przede wszystkim niesamowita linia melodyczna, Bruce który w tym utworze pokazuje klase, wspaniałe solówki i taki świetny klimat ,do tego tekst który tak naprawde mówi że bunt dzieci przeciw rodzicom,nie ma sensu i mozę skonczyć sie tragicznie.
Die With the Boots On-potęga , chyba najlepsze utwór pod względem gitar , solówki to istna masakra, szybkie ,techniczne ,po prostu wymiatają, cały utwór ma niesamowitą energie, a Bruce swym głosem znakomicie to uwydatnia.
Trooper- klasyk, to najlepsze słowo by opisać ten utwór.Chyba najsłynniejszy i najbardziej kultowy utwór Iron Maiden, każdy fan zna go na pamięć, i słuchał go tysiące razy, czy to na płycie czy w wersjach koncertowych. Niesamowite tempo, wspaniała melodia, solówki zapierające dech w piersiach i niesamowity refren ,który wręcz wgniata.
Tekst o wojnie Krymskiej znakomicie ilustruje muzyka.
Still Life-bardzo ciekawy ,troche psychodeliczny utwór, który troszeczke przypomina mi klimatem Revelations, duże kontrasty, z jeden strony delikatny wstęp, z drugiej mocne zwrotki, poza tym mocno egzystencjalny tekst i jak zwykle świetna dyspozycja muzyków
Dwa następne utwory Quest for Fire i Sun and Steel moim skromnym zdaniem są słabsze od reszty, co nie znaczy że złe, poprostu odstają od bardzo wysokiego poziomu płyty.
I na koniec utwór ,który jak na IM przystało jest utworem rozbudowanym, To Tame a Land, to chyba najbardziej pokazując ogromne wpływy prog-rocka utwór, połamana melodia, genialne partie gitar, znakomita interpretacja dośc trudnego tekstu przez Bruca.Z tekstem wiąze sie ciekawa historia, otóż autor ksiązki ,którą Ironi inspirowali sie do napisania piosenki, nie zgodził sie by piosenke nazwać Diuna, ponieważ nie lubi zespołów takich jak IM, ten pan nazywął sie Frank Herbert i mocno mu sie dostało od zespołu w wywiadach.Polecam Run to the Hills gdzie to pisze.

Ogólnie jest to jeden z klasyków heavy-metalu, poprostu każdy fan tej muzyki powinien ją znać.
Powrót do góry
Gość
PostWysłany: Nie 19:54, 14 Sty 2007 







Iron Maiden-The Number of the Beast

W 1982 r. zespół Iron Maiden nagrał swoją trzecią płytę "The Number of the Beast" ,jak wiadomo po tej płycie zespół stał sie powszechnie znany ,a płyta ta do dziś jest uważana za jedną z lepszych w szeroko pojętym heavy-metalu. Ale po kolei.
Gdy Paul Di Anno opuszczał zespół ,wielu przepowiadało tej jeden z lepszych kapel Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu rychły koniec, grupa była już dosc znana w Anglii i wydawało się ,że teraz bez wokalisty ,który bądz co bądz miał bardzo charakterystyczny głos, skończy sie jej krótka kariera, taki finał napewno stał by sie faktem gdyby nie jeden człowiek ,Steve Harris ,lider zespołu ,który swoim uporem sprawił ,że historia Iron Maiden potoczyła sie zupełnie inaczej, już na trasie płyty Killers ,nowym wokalistą został nie znany jeszcze nikomu Bruce Dickinson ,z zespołu Samson.
I tutaj można zacząc recenzje płyty, jak sie okazało Bruce Dickinson,był o wiele innym typem wokalisty, niesamowicie mocny głos, zdolny do śpiewania zarówno szybkich ostrychu utworów ,jak i dłuższych poważnych kompozycji jak i niebywała spontanicznośc to rózniło Bruca od Paula.
Już od pierwszych taktów płyty Bruce eksploduje ,ale chyba to udzieliło się także zespołowi, utwór Invaders zaczynający płyty, wręcz pędzi ,sprawia wrażenie jakby Ironi już na początku chcieli pokazać jak będą grać , basowo-gitarowe galopady wgniatają w ziemie a głos Bruca dopełnia całości . Jednak drugi utwór to znów zaskoczenie, Children of the Damned rozpoczyna delikatna gitara, przez 2 minuty trwa piękna ballada, utwór opowiada o Damienie ,bohaterze filmu Omen 2 ,Bruce niesamowicie czuje klimat tego utworu ,jego głos jest posępny i smutny ,sielanka nie trwa długo ,nagle pojawia się przyspieszenie i Dave z Adrianem graja superszybkie solo ,a Bruce zaczyna śpiewać z bólem i pasją w głosie ,takie utwory staną się znakami rozpoznawczymi Iron Maiden ,na następnych płytach ,utwór nr.3 to Prisoner ,który rozpoczyna wspaniałe intro perkusyjne ,które przechodzi w świetne wejście gitar ,Bruce śpiewa niesamowicie ,zmienia barwe głosu ,w zależności od sytuacji ,linie melodyczne są wspaniałe, dzięki czemu utwór ma ogromną moc ,zachwycają świetne sola gitarowe, warto zwrócić uwage na bardzo dobrą gre na perkusji Clive'a Burra, jego popisowe kanonady,znakomicie przeplatają sie z gitarami,ogólnie świetny utwór ,którego energia wręcz rozgniata .22 Acacia Avenue to kolejny popis zespołu ,utwór ma bardzo ciekawą strukture, jest trudny w odbiorze przez ciągłe zmiany tempa ,jest bardzo gitarowy ,właśnie gitary na płycie odgrywaja dużą role ,Steve Harris bo surowym "basowym" Killers dał chłopakom sie wyszaleć ,co owocuje ich świetną grą . Bruce z kolei w tym utworze śpiewa karkołomne partie wokalne ,co brzmi niesamowicie.
Po Alei Akacjowej przychodzi utwór tytułowy ,jeden z największych hitów zespołu, który poprzedza krótka mowa znana z filmu Omen 2 ,nagle wchodzi niesamowita gitara ,Bruce spiewa fragment tekstu by nagle potężnie ryknąć ,można dostać ciarki na plecach od tego ryku ,chyba już nie ma wątpliwości dlaczego Steve Harris zdecydował się go wziąść do zespołu, sam utwór jest bardzo energetyczny i ostry ,choć jednocześnie melodyjny, solówki jak zwykle są genialne ,zwłaszcza druga Adriana ,która jest przeplatana z basem Steva, na koniec Bruce pokazuje niebywałą klase śpiewając ostatnie słowa tekstu .Run to the Hills ,to kolejny wielki hit, ale wg. mnie nie jest on tak świetny jak poprzednik , ale warto na niego zwrócić uwage z powodu galopad gitarowych ,które staną się podstawą budowy wielu pózniejszych hitów Ironów ,ciekawy w utworze jest tekst ,opowiadający o napadzie białych na Indian co świetnie odzwierciedla tekst , ogólnie jest do dobry utwór ,ale Ironi mieli dużo lepsze. Gangland i dodany po kilku latach na płyte Total Eclipse do dobre solidne utwory ,Gangland moze zaciekawić świetną grą sekcji rytmiczej .Jednak to tylko przymiarka do ostatniego utwory płyty ,słynnego Halloweed Be thy Name , jest to jeden z największych utworów w całym heavy-metalu , zachwyca wspaniałym klimatem i pięknym tekstem opowiadającym o losach skazańca w ostatnich chwilach życia ,Bruce przechodzi sam siebie ,gdy śpiewa acapella tekst ,w jego głosie są wszystkie uczucia nadzieja ,gorycz,ból i zwątpienie , cały zespół gra tutaj znakomicie , gitarzysci dają w środku niesamowity popis umiejętności , genialne sola przeplatają się z atomowymi uderzeniami Clive na perkusji ,tak grać mogą tylko ludzie ,którzy naprawde kochają muzyke.
I tak kończy sie ta płyta, można jej słuchać godzinami i nie nudzi się ,wręcz przeciwnie słuchasz raz po raz ,odkrywa w niej coś nowego.
Płyta rozpoczyna złoty okres w historii Iron Maiden ,ale to już inna historia.
Powrót do góry
Maćko
PostWysłany: Nie 22:17, 21 Sty 2007 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 3987
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Iron Maiden-Piece of Mind

Moim zdaniem "Piece of Mind",to jedna z najlepszych płyt Iron Maiden.
Rozpoczyna ją bardzo melodyjna kompozycja "Where Eagles Dare". Z kolei tą, rozpoczyna "szalone" wejście Nicka. Od początku wiemy, że do zespołu wdarł się szaleniec:). W skali szkolnej (1-6) 5-.

Następna pieśń, bo tylko to słowo przychodzi mi na myśl, gdy mam opisać to dzieło, to "Revelations". Świetny riff, bass (szczególnie w zwrotkach) nieoczekiwane zmiany tempa, ogniste solówki, standardowo nieziemski głos mojego ulubionego wokalisty (pomijając Marcina Żabę Millera z zespołu Boys) Bruce`a Dickinsona, tworzą z Revelations arcyfantastyczne dzieło, którego nie sposób zapomnieć. W skali szkolnej 6.

Trzeci z kolei utwór to "Flight of the Icarus". Opowiada o Dedalu i Ikarze, znanych nam z mitologii Greckiej. Słuchając tej kompozycji mam wrażenie, że została ona napisana pod Bruce`a. Nie znam żadnej innej piosenki, w której jego wokal błyszczał by tak bardzo. Szczególnie poraża końcówka, w której Dickinson ciągnie jeden dźwięk przez 12 sekund. Na cały utwór składają się jeszcze świetny riff, i dwie piękne solówki (jedna między drugą zwrotką, a refrenem, a druga pod koniec, w czasie popisu Bruce`a) i zespołowe chórki. W skali szkolnej 5.

Następny utwór, to "Die With Your Boots On". Wersja studyjna, jest bardzo dynamiczna, wydaje się radosna (mimo tytułu i tekstu opowiadającego o apokalipsie), ale nijak ma się w porównaniu z wersją koncertową, nagraną na "Life After Death". Brakuje mi w niej wołania Bruce`a do publiki:
"If You Gonna Die? If You gonna Die? DIE WITH YOUR BOOTS ON!"
Bardzo melodyjny refren i ogniste solówki, powodują, że wystawię tejże piosence ocenę 5-.

Piąta już kompozycja nosi tytuł "The Trooper". Wątpię, czy ktokolwiek, kto zna Iron Maiden, nie zna tej piosenki. Wszelka rekomendacja wydaje mi się zbędna. To jeden z najgenialniejszych utworów, jaki Steve Harris napisał. Piękna solówka, w której wykorzystano patent Tonnego Iommiego, czyli nagrywanie dwóch sol na raz (łatwo zauważyć Np. na Rock In Rio, gdzie na raz grają Adrian i Janick), świetny riff, wspaniale interpretowane kolejne wersy przez Bruce`a tworzą z tej piosenki arcydzieło. W skali szkolnej 6!!

"Still Life" - taki tytuł nosi szósta kompozycja na tymże krążku. Jest to piosenka napisana przez Dave`a Murraya. Zaczyna się od fragmentu monologu Nicka, które, jak podaje książka "Run To The Hills", nagrał po spożyciu pewnej ilości alkoholu, w którym mówi "Witaj! Stwór o trzech głowach, powiedział, żebyś nie mieszał się w sprawy, których nie rozumiesz...". Co do utworu mam do niego mieszane uczucia. Z jednej strony, zachwyca ciekawym riffem i świetnym wokalem, natomiast z drugiej staje się nieco monotonny.
Mała ciekawostka: gdy się dobrze przysłuchamy, na samym końcu utworu usłyszymy cichutkie "Yeah!". W skali szkolnej 4+.

Kolejna piosenka nosi tytuł "Quest for fire". Bardzo podoba mi się w niej refren, solówki i praca basu. Natomiast reszta, wydaje się być pisana na odczep się. Zastosowano w niej chórki, jednakowoż nie trzymają one poziomu zaprezentowanego Np. w Filght Of The Icarus. W skali szkolnej 4.

"Sun And Steel" to ósma piosenka na płycie. opowiada o japońskim Samuraju. Pod względem muzyki, bardzo przypomina mi „Run To The Hills”. Galopatki w zwrotce, melodyjny refren, piękna solówka. Bardzo dobra piosenka, której przyjemnie się słucha. W skali szkolnej 5.

Ostatnia piosenka na płycie, nosi tytuł „To tame a Land”. Została napisana na podstawie książki Franka Herberta, Pt. „Diuna”. Początkowo utwór ten miał się nazywać tak jak książka, jednakowoż pisarz nie zgodził się na to i zagroził zespołowi podaniem do sądu i wstrzymaniem sprzedaży płyty.
Pod względem muzycznym, piosenka podoba mi się. Świetna współpraca gitar, dynamiczny bas, doskonałe bębny i Bruce na swoim zwykłym poziomie. W skali szkolnej 5+.

„Piece Of Mind” to znakomita płyta. Słucha się jej bardzo przyjemnie, zarówno w domowym zaciszu, jak i na koncertach.
W skali szkolnej, bardzo mocna szóstka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maćko
PostWysłany: Nie 22:18, 21 Sty 2007 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 3987
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Iron Maiden-Fear of the Dark

Rok 1992, był bardzo ciekawym rokiem dla Heavy Metalu. Z dwóch przyczyn.
1. Ja się urodziłem 
2. Iron Maiden nagrało album Fear of the Dark.
Owa płyta jest dość dziwna. Z jednej strony zawiera kompozycje takie jak Be Quick…, Fear of the Dark, Afraid to shoot strangers, czy From here…, z drugiej średniaki (np. Weekend Warior, Fear is the Key) i gnioty (The Fugitive)
Po kolei.

Arrow „Be quick or be Death” – najbardziej agresywny utwór Iron Maiden. Świetny riff, wokal nieco krzykliwy, ale świetnie wpasowujący się w klimat. 9/10

Arrow „Chains of misery” – Ciekawa piosenka. Chóralne refreny to nic nowego w IM, ale w tej piosence brzmią świetnie. Warto podkreślić świetną solówkę. Jedyny zarzut jaki mam do tej piosenki, to nieco zagłuszony bas Steve`a. 7+/10

Arrow „Childhood`s End”” Równie ciekawa jak „Chains…”, ale bardziej wpadająca w ucho. 8/10.

Arrow „ Fear of the Dark” Rekomendacja zbędna. Spokojny początek, mocne uderzenie gitar, melodyjny refren, zwrotka i mój ulubiony moment: drugi refren, spowolnienie perkusji… gitar… Podniosły moment, i kolejne szaleństwo! Galopatki basu, solówki Daveya i Janicka… 10/10. Ten utwór zyskuje z każdym następnym przesłuchaniem.

Arrow „Fear is the Key” Przyjemny numer. Bardzo melodyjny, świetnie zaśpiewany, trzyma klimat. Z drugiej strony wieje brakiem Adriana… 7/10

Arrow „From here to Enitry” Mój numer jeden na płycie. Z każdym przesłuchaniem towarzyszy mi w głowie hasło „Sex, Drugs & Rock`n`roll” Piękny wstęp, zwrotki… wszystko. Świetny pomysł z „Harleyowymi” odgłosami. 10/10

Arrow „Judas my guide” Melodyjny, bombowy… Judas my guide byłby świetny na wszelakich koncertach. Szkoda, że Ironi grali go tak rzadko… Świetny melodyjny refren, troche gorsze przejścia (np. z refrenu do solówki), ale ww. wspomniane solo rekompensuje wszystkie niepowodzenia. 7+/10

Arrow „The Apparition” . Średniak. Co prawda Iron Maiden nie schodzi poniżej pewnego poziomu, The Apparition dotyka brzuchem jego dolnej linii. Utwór mi się po prostu nie podoba. 6/10.

Arrow Afraid To Shoot Strangers. Maidenowe CUDO! Utwór idealny, jeden z moich ulubionych Maidenów. 10/10

Arrow Weekend Warior Śmiesznawy utwór. Ni to Heavy, nie hardrock, ale przyjemnie się słucha. 8/10.

Arrow The Fugitive Jeszcze gorszy numer od The Apparition. Kompletnie do mnie nie trafia, nie ma maidenowego szaleństwa, polotu, taki „blech” 6-/10.

Arrow Wasting Love Ballada. Piękna ballada. Przyjemna, świetnie zagrana, doskonale skomponowana… Miodna. 9/10.

To samo znajdziesz na sankt i na fanimaiden. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hills Runner
PostWysłany: Czw 5:14, 02 Sie 2007 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Iron Maiden-Somewhere in Time

Somewhere in Time to szósty album Iron Maiden, jak każdy fan zespołu wie, album ten zaczyna pewną nową epokę w życiu grupy, rok wcześniej zespół wydał koncertówkę Live after Death która uświetna wielką trasę World Slavery Tour i w pewien sposób podsumowuje pierwsze pięć płyt zespołu. Na Powerslave jednak o dziwo mimo tego że album był bardzo udany, krytycy twierdzą że zespół się powtarza, wręcz dokonuje autoplagiatów, to a także długa i wyczerpująca trasa World Slavery Tour ,ma wpływ na zmianę muzyki Iron Maiden na następnym krązku. Po raz pierwszy zostają użyte syntezatory gitarowe, ponadto utwory nabierają innego charakteru, mniej jest szaleńczych galopad, więcej zwolnień, refleksji ,w czym duża zasługa Adriana Smitha, który w zasadzie po raz pierwszy mógł w pełni rozwinąc swój muzyczny i kompozytorski talent, to on nadaje swoimi kompozycjami ton płycie ,co także słychać w samych utworach ,czuć tam typowę Adrianowe zagrywki, które każdy fan rozpozna bez problemu. Płyta to także pierwszy zgrzyt w zespole, Bruce Dickinson był zwolennikiem rozwiązania, by płyta była rewolucją muzyczną u Ironów, twierdził może i słusznie że Iron Maiden już wtedy w klasycznym heavy-metalu osiągnął wszystko i potrzeba zmian, jednak wydaję się że jego pomysły mogły osiągnąc klapę, chciał on płyty w pełni akustycznej ,coś na kształt III płyty Led Zeppelin. Zespół się na to nie zgodził i w rezultacie Bruce nie jest kompozytorem żadnego z utworów na płycie...no cóż, był to pierwszy zgrzyt w zespole i miał napewno wpływ na odejście Bruce'a z zespołu po 7 latach ,jednak na szczęscie wogóle tego nie słychać, że w zespole nie było wtedy najlepiej gdyż swoje partie Bruce na płycie odśpiewał rewelacyjnie.
Pora przejść do samej płyty, jest to jak już mówiłem coś specjalnego w karierze Iron Maiden, na żadnej innej płycie nie ma takiego klimatu ,wg.mnie nie ma też na żadnej innej tak śmiałych nawiązań do muzyki progresywnej, tak ciekawych rozwiązań melodycznych i wokalnych.
Płytę otwiera Caught Somewhere in Time który razi słuchacza niczym pocisk z karabinu, wspaniały futurystyczny wstęp przechodzi w ostrą galopadę co robi wrażenie. Wokale Bruce'a w tym utworze robią jednak jeszcze większe, to jest mistrzostwo świata, Bruce śpiewa zadziornie, z pasją w głosie , wspaniały pojedynek Adriana i Dave'a dopełnia dzieła . Kolejny utwór to kultowy wśród fanów Wasted Years, jest to z pewnością jeden z najbardziej wzruszających tekstów zespołu, nie ma wogóle o czym mówić, trzeba przeczytać ,najlepiej z dobrym tłumaczeniem, to typowy utwór Adriana Smitha, czyli melodyjne zwrotki przechodzą w jeszcze melodyjniejszy refren w którym wszystko ,cała energia eksploduje ,trzeba też powiedzieć że wielki hit, który pomógł osiągnąć duży sukces płycie. Utwór świetnie nadaje się na koncerty, czemu sprzyja refren, jeden z najlepszych w karierze zespołu. Następny utwór to Sea of Madness, prywatnie ulubiony utwór na płycie, jest po prostu niesamowity, piękny, przywołuje wspomnienia co jest dla mnie ważne. Zaczyna się mocnym intrem które jakby trochę daję fanowi starszych płyt nieco surowości, potem mamy natchniony głos Bruce'a ,który największe wrażenie robi we wspaniałym krótkim zwolnieniu, Adrian Smith kolejny raz odkrywa nowe oblicze muzyki Iron Maiden, nic dziwnego że jest tak ceniony wśród fanów, jako gitarzysta i kompozytor. Heaven Can Wait, następny utwór na płycie, to z kolei chyba najbardziej typowy dla zespołu utwór, ostry, szybki, z typową linią melodyczną, bardzo melodyjny, poprostu czyste Iron Maiden, utwór idealnie nadający się na koncerty, za sprawą refrenu i przeciągłych krzyków w środku nagrania, co tu dużo mówić kolejny mocny punkt płyty.
Loneliness Distance Runner szczególnie poraża wspaniałym intrem ,potem utwór fajnie się rozwija ,mamy to co w Iron Maiden najlepsze, czyli pełen patosu głos Dickinsona, wzorowe sola gitarowe i ten niepowtarzalny klimat. Kolejny utwór pokazuje chyba najlepiej możliwości kompozycyjne i muzyczne Adriana, Stranger in the Strange Land, często wymieniany jako jego najlepsza kompozycja ,a jeszcze częściej najlepsze solo gitarowe. Utwór mimo że trwa nieco ponad 5 minut, śmiało nawiązuje do rocka progresywnego, cały zespół wspaniale współgra, a Bruce pokazuje prawdziwą klasę, jednak bohaterem jest tu Adrian, jego solo w środku utworu to mistrzostwo świata, warto znać utwór tylko dla tej solówki ,to się poprostu słucha z zapartym tchem ,prawdziwy popis. DeJa Vu wg.mnie najsłabiej prezentuje się na tym albumie, żeby nie przedłużać, dobry utwór, ale tylko dobry, na tej płycie są same bardzo dobre i wspaniałe, więc dla mnie stoi on w cieniu, choć to może tylko moje zdanie. Tak dochodzimy do ostatniego utworu, Alexander the Great, kolejnego epickiego utworu Steve'a Harrisa, tym razem Steve obiera sobie za temat historię, którą tak lubi, jest to z pewnością kompozycja bardzo dobra i co ważne ale co jest u Steve'a czymś oczywistym idealnie oddaje ona klimat tekstu, tak samo było w poprzednich i późniejszych epickich kompozycjach.
Najlepszym momentem utworu są majestatyczne sola gitarowe panów gitarzystów ,które zapierają po raz kolejny dech w piersiach, utwór brzmi potężnie, dostojnie, a tematyka tekstu sprawia że Ironi mogą sprawiac że ich fani zainteresują się historią.
Tak kończy się ta płyta, powiem że wspaniała płyta, czy najlepsza w karierze Iron Maiden? nie wiem, ale z pewnoscią jedna z paru których słucha się zawsze z taką samą przyjemnością i które się poprostu nie nudzą. Dzięki tej płycie Ironi odkryli nowe rejony w muzyce i pokazali że są czymś więcej niz tylko świetnym zespołem heavy-metalowym, pokazali że są wielkimi muzykami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SamowaR
PostWysłany: Czw 8:55, 02 Sie 2007 
Moderator (czuj respekt)
Moderator (czuj respekt)


Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2705
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


lgodz. postu - 5.14 Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maćko
PostWysłany: Czw 9:50, 02 Sie 2007 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 3987
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5


o kuuuuuuuuuuuuuuuuurwa



Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hills Runner
PostWysłany: Czw 12:17, 02 Sie 2007 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2463
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5


pisałem ok. pół godziny Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maćko
PostWysłany: Czw 19:08, 02 Sie 2007 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 23 Lip 2006
Posty: 3987
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5


respekcior Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Czw 20:00, 02 Sie 2007 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


Nooo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Onanista
PostWysłany: Sob 1:15, 17 Lis 2007 
Moonchild
Moonchild


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polkowice


ejj, Dave. Walisz sobie konia piszac te recenzje i sluchajac IRONS??? Twisted Evil Ja tak czasem robie!!! Swietnia relacja, szacun chlopie!!!! Pyyyywo <img src=" border="0" />

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Sob 1:23, 17 Lis 2007 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


Swój człowiek!!!! Wink
A Dave, to nie jest żaden Dave, tylko nasz, poczciwy Krynio!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśny Onanista
PostWysłany: Sob 1:26, 17 Lis 2007 
Moonchild
Moonchild


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polkowice


Hehe. No nie wiedzialem. Nowy jestem. Smile

Krynio! Szacun!! Pyyyywo <img src=" border="0" />

Tylko sobie wyruchaj jakas panne. Najlepiej przy muzyce Maiden!!! Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
judasbeast
PostWysłany: Sob 0:41, 30 Sty 2010 
Prowler
Prowler


Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


widać, że nowy był ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ajronmajk
PostWysłany: Czw 16:57, 03 Maj 2012 
Child of the damn
Child of the damn


Dołączył: 03 Maj 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


moja recenzja płyt maiden jest prosta
te do 7son włącznie to absolutna doskonałość i nie ma tu co więcej pisać
jasne że trafiają się tam różne ganglandy itp. ale kompleksowo to jest maks tego co w tej muzyce można było zrobić
no prayer i fear są zaledwie b. dobre no ale to sami sobie podnieśli poprzekę
dalej jest już coraz bardziej makabrycznie - wprawdzie xfactor dziwnie z czasem się robi jak wino ale virtual to już no jak na maiden czarnobyl...
brave jest solidną 4 ale nic ponadto i niestety od następnej czyli dance jest już równia pochyła chwilowo zatrzymana na ostatniej - to już nie ten sam świeży inspirujący band co do 1988r. - jest poprawnie ale kierunek w "progresję" trzymany bezkrytycznie przez harrisa to droga na manowce bo zwyczajnie jako muzycy za małą mają bazę na takie granie.... błędem jest też nie dopuszczanie do komponowanie kolegów z zespołu....
no ale maiden to maiden - pół życia tj. tak do wydania nawet fear to była moja religia
pozdr!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ajronmajk dnia Czw 16:58, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Czw 17:28, 03 Maj 2012 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


Witamy nowego użytkownika

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
death_busters
PostWysłany: Czw 17:42, 03 Maj 2012 
Public Enema #1
Public Enema #1


Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


welcome home! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Czw 18:03, 03 Maj 2012 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


a jeszcze jakbyś nam powiedział skąd masz adres forum Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ttomasz
PostWysłany: Czw 20:19, 03 Maj 2012 
Public Enema #1
Public Enema #1


Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Do roku 1992 się zgadamy, ale reszta płyt też solidna! Ba, w moim TOP3 Maiden, obok siódmego syna wrzuciłbym The X Factor i AMOLAD, pozostałe też niczego sobie Wink
Nazwać VI czarnobylem...zbyt pochopna ocena Cool
Ogólnie mi ten kierunek bardzo się podoba, może i chciałbym jakąś nową płytę w stylu 80dziesiątych, ale nie wiem czy oni dalej potrafiliby tak grać. Teraz pokazują, że potrafią się rozwijać i zaskakiwać.

witamy Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ttomasz dnia Czw 20:21, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ajronmajk
PostWysłany: Czw 20:29, 03 Maj 2012 
Child of the damn
Child of the damn


Dołączył: 03 Maj 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


adres mam od Basi Smile
Basia to manager bandu w którym staram się grać ajronowopodobną muzykę. Smile
Pozdr!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ernst_Stavro_Blofeld
PostWysłany: Pią 11:12, 04 Maj 2012 
Administrator (czuj respekt)
Administrator (czuj respekt)


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 5144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica


jak dla mnie Gangland jest świetną i bardzo niedocenianą kompozycją. Mimo to cieszę się, że nie jest grany na żywo, gdyż nie potrafię sobie wyobrazić w nim Nicko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Pią 11:29, 04 Maj 2012 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


pewnie nie tylko z tego powodu go nie grają- raz Ironowska przewidywalność(dotyczy tak naprawdę 90% kapel) , dwa chyba go nie lubią -tak jak Invaders

dla mnie też świetny utwór i pamiętam , że bardzo szybko podszedł mi na albumie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ttomasz
PostWysłany: Pią 13:01, 04 Maj 2012 
Public Enema #1
Public Enema #1


Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Dla mnie niezły, ale bez przesady. Bardzo dobrze, że go nie grają, jest wiele lepszych Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nomad
PostWysłany: Pią 13:55, 04 Maj 2012 
Prisoner
Prisoner


Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 2297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5


paradoksalnie to też jego atut, jest strasznie nieograny, słyszy się go 3-4 rzadziej niż inne utwory przez co zyskuję smak (nie mówię, że smak na inne kawałki się traci rzecz jasna)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 2
Idź do strony 1, 2  Następny
Forum Wrocławski Fan Club Iron Maiden Strona Główna  ~  Iron Maiden

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach